- autor: kaniamks, 2015-04-10 13:52
-
W poprzedniej kolejce Kania Polcopper Gostyń nie wykorzystała szansy, by zmniejszyć swój dystans do bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie. W sobotę podopiecznych trenera Krzysztofa Michalskiego czeka wyjazd do Kalisza na mecz z głównym pretendentem do awansu - Włókniarzem.
Wiosną drużyna Kani Polcopper Gostyń prezentuje się jeszcze gorzej niż w rundzie jesiennej. Fatalna gra i w konsekwencji kolejne porażki sprawiają, że sytuacja naszej drużyny stała się wręcz beznadziejna. Trudno być zatem optymistą przed meczem z Włókniarzem Kalisz. W sporcie zdarzą się jednak niespodzianki i należy mieć nadzieję, że właśnie ta nastąpi w sobotni wieczór. W marcu minęło 10 lat, kiedy ostatni raz Kania grała z zespołem z Kalisza. Wówczas biało - niebiescy wygrali 5:1. Obecnie zdobycie chociażby punkt były dla na naszej drużyny ogromnym sukcesem.
Warto, aby zespół Krzysztofa Michalskiego przypomniał sobie, jak prezentowała się Kania za złotych czasów Jurija Szatałowa, gdzie filozofia gry polegała na niezłomności i woli wygranej, bo łatwo dostrzec, że ekipie "Kepla" brakuje charakteru, bez którego w sporcie zdziałać można niewiele.